piątek, 20 kwietnia 2018

EROS I TANATOS cz.3 na gruncie psychoanalizy

Reklamy niekiedy wykorzystują nasze lęki. Skojarzenia i obrazy związane ze śmiercią pojawiają się w nich jako potencjalnie skuteczny straszak.

Jeszcze częściej jednak odwołują się do naszych mniej lub bardziej świadomych potrzeb 

...czyli, aby śmierć mogła być bodźcem pozytywnym, zachęcającym do kupna, musiałby istnieć w nas potrzeba śmierci, potrzeba przeżywania jej lub zadawania.

Musiałaby by to być potrzeba w miarę powszechna, bo psychopaci i samobójcy to niszowe i mało perspektywiczne grupy konsumentów ;)

Zapewne wielu z Was, powie NIE: w ludzkiej naturze, w psychice zdrowego człowieka takiej potrzeby nie ma. Człowiek w swej naturze ma potrzebę unikania śmierci. Jeśli zaczyna jej pragnąć, to musi to być skutek choroby, traumy, defektu, jest to czymś rzadkim i nienormalnym.

Freud, twórca psychoanalizy, także przez długi czas uważał, że głównym regulatorem ludzkiego zachowania jest zasada przyjemności: człowiek, od maleńkości, szuka zaspokojenia, przyjemności, redukcji popędowego napięcia.
Oczywiście rzeczywistość też ma swoje zasady i konfrontacja pragnienia z wymogami rzeczywistości może prowadzić do rozmaitych, zewnętrznych  i wewnętrznych konfliktów, np. między chęcią zaspokojenia popędu seksualnego a represyjną kulturą, między Id a Superego, powodujących cierpienie, ale nie jest ono celem samym w sobie, lecz skutkiem ubocznym poszukiwania przyjemności.

Według popularnego stereotypu na temat psychoanalizy, prawie zawsze chodzi nam wyłącznie o seks ;)
http://philosophykitchen.com/2015/04/femminile-in-un-uomo/

Co skłoniło go zmiany zdania?

Obserwacja u pacjentów zjawiska zwanego przymusem powtarzania traumy czyli wracania do bolesnych zdarzeń w formie snów, nawracających wspomnień, nieświadomego odtwarzania w swoim życiu scenariusza przywołującego psychiczne konflikty i emocje związane z pierwotnym traumatycznym zdarzeń.

Freud zauważył to nie tylko u swoich neurotycznych pacjentów, ciągle trawiących zdarzenia, w odniesieniu do których słowa "trauma" może nam się wydać nieco przesadzone, np. widok rodziców uprawiających seks, lecz także u żołnierzy wracających z frontu i przeżywających na jawie i we śnie koszmar wojny (I Wojny Światowej).

Uznał, że ten wewnętrzny przymus powracania do sytuacji bolesnych i trudnych to działanie wbrew zasadzie przyjemności.

Otto Dix: Shock Troops Advance under Gas (1924). 
Jedna z cyklu 50 grafik dokumentujących przerażające wspomnienia artysty z frontu.


Zainspirować mogła go także Sabina Spielrein, która kilka lat wcześniej napisała artykuł pt. Destrukcja jako cel istnienia.

Była pacjentka Junga, wówczas już lekarka i psychoanalityczka, zwraca w nim uwagę, że, obserwując naturę, łatwo zauważyć, że tworzenie nowego życia ma w sobie element unicestwienia tego co stare. Są gatunki zwierząt, gdzie poczęcie potomstwa oznacza śmierć rodzica, np. osławieni samcy modliszek. Dawanie życia, narodziny i śmierć są także nierozerwalnie ze sobą związane na gruncie religii i mitologii: warunkiem nowego życia jest poświęcenie i ofiara.

Akt prokreacji, seks, nie jest więc przeciwieństwem śmierci, lecz nosi w sobie jej elementy. Popęd seksualny nie jest czystym pragnieniem życia, jest w nim zgoda na potencjalne samounicestwienie. Orgazm to mała śmierć ego, by go przeżyć trzeba choć na moment zapomnieć o swoim jednostkowym istnieniu, zatracić się.

Kadr z filmu "Niebezpieczna metoda" reż. D. Cronenberg, w roli Sabiny Spielrein, ostro romansującej z Jungiem, Keira Knightly.


W książce pod tytułem "Poza zasadą przyjemności", wydanej w 1920 roku, Freud przedstawił zmodyfikowaną koncepcję ludzkich dążeń:

Tak, człowiek rodzi się wyposażony w energię życiową zwaną popędem. Jeśli, zgodnie z zasadą przyjemności, celem organizmu jest redukcja pobudzenia, zlikwidowanie napięcia, to pełną i ostateczną realizacją tego celu byłaby śmierć.

Od narodzin do śmierci, towarzyszy nam popęd życia wyrażający się w pragnieniu życia, tworzenia, miłości, przyjemności ale także popęd śmierci - popęd niszczycielski, wyrażający pragnienie powrotu do pierwotnego stanu nieożywionej materii, do destrukcji i samozniszczenia. Libido i destrudo, Eros i Tanatos.

Gustav Klimt: Śmierć i Życie (1908).


Popędy są nieświadome, nie realizują się w sposób pełny, możemy jedynie obserwować ich przejawy.

Skłonności samobójcze;
sadyzm i masochizm, także psychiczny;
tendencja do podejmowania aktywności ryzykownych jak himalaizm czy zbyt szybka jazda samochodem;
autodestrukcyjne zachowania: nałogi, zła dieta, spóźnianie się do pracy w sytuacji gdy nasz szef jest punktualnym pedantem, wyciskanie pryszczy ;)

wszystkie te zachowania możemy uznać za przejawy popędu śmierci,
możemy, bo Freud nigdy nie stworzył żadnego inwentarza objawów czy sennika - zawsze interpretował je w kontekście indywidualnych doświadczeń pacjenta.

Libido i destrudo nie działają każde na własną rękę, szukając ujścia często znajdują wspólne reprezentacje i sposoby realizacji. Sadyzm (popęd śmierci ukierunkowany na innych) i masochizm (ukierunkowany na siebie) są tego jaskrawym przykładem.

Ilustracja z książki „Justine ou les Malheurs de la Vertu” (Justyna czyli nieszczęścia cnoty) autorstwa Markiza de Sade.
It is always by way of pain one arrives at pleasure” twierdził pisarz i filozof. W jego twórczości można znaleźć wiele argumentów na potwierdzenie tezy o istnieniu instynktu śmierci.

O związku libido i destrudo traktuje także film D. Cronenberga "Crash: Niebezpieczne pożądanie", traktujący o ludziach, których podnieca ciało okaleczone w wypadkach samochodowych. By osiągnąć spełnienie inscenizują wypadki ryzykując życie...



Splotu Erosa i Tantosa można dopatrzeć się także w sytuacji gdy wybór obiektu miłości (tzw. kateksja libidynalna) staje się źródłem emocjonalnego cierpienia i życiowych problemów, gdy zakochujemy się w nieodpowiednim mężczyźnie lub też kobiecie fatalnej, i lecimy jak ćma do ognia...

Femme fatale, jeden z przejawów archetypu Uwodzicielki, to motyw atrakcyjny zarówno dla kobiet, które mogą się z nią utożsamić (realizacja libido z nutką sadyzmu), jak i dla mężczyzn (Eros z komponentą masochistyczną). Bardzo popularny w sztuce modernistycznej i często wykorzystywany w reklamie (o tym wkrótce).

Edward Munch "Wampir"

Koncepcja popędu śmierci należy do najczęściej kwestionowanych założeń psychoanalizy. Zwłaszcza na gruncie psychoanalizy amerykańskiej jest bardzo często po prostu odrzucana. Optymistycznie nastawieni do życia Amerykanie uważają, że Freud nie doszedłby do tak pesymistycznych wniosków gdyby nie koszmar I wojny. 

A Wy jak sądzicie? Czy znajdujecie u siebie przejawy popędu śmierci?