Reklama nowych perfum Kenzo w ciągu kilku dni po emisji podbiła internety, a newsy o niej i jej
twórcach zamieściło wiele portali informacyjnych.
Pomimo, że film
wyreżyserowany przez Spike'a Jones'a trwa prawie 4 minuty, co, w
świecie kilkunastosekundowych spotów oznacza wieczność, gdy już
zacznie się go oglądać trudno przestać.
Na
początku widzimy dziewczynę uczestniczącą w oficjalnej
uroczystości, która stara się przybrać stosowny do okoliczności
wyraz twarzy – skupienie i życzliwy uśmiech. Przychodzi jej to z
coraz większą trudnością, w końcu opuszcza salę. Na pustym
korytarzu eleganckiej opery rozpoczyna się jej frenetyczny taniec
przywodzący na myśl zachowanie osoby opętanej przez demona
(przewracanie oczami i wysunięty język), czy pierwotne plemienne
rytuały, często powiązane z zażywaniem substancji
psychoaktywnych.
Wrażenie, że mamy do czynienia z czymś dzikim i
pierwotnym potęguje współczesna, ale niewątpliwie etnicznie
brzmiąca muzyka.
W
szalonych ruchach widać wyobraźnię Ryan'a Heffington'a,
który stworzył choreografię także do bardzo popularnego kilka lat
temu clipu Sii. Jednak dziewczynka z „Chandelier'a” wydaje się
być w większym stopniu autorką i podmiotem swego tańca, który ma
wyrażać jej prawdziwe ja, podczas gdy bohaterka Kenzo World, nie
bez oporu poddaje się pierwotnym i dzikim instynktom.
Choć
w niczym nie przypomina to klasycznego tańca, w którym podziwiamy
harmonię i płynność ruchów, coś powoduje, że nie możemy
oderwać od niej oczu.
Tak
jak nie jesteśmy w stanie skontrolować całej naszej ekspresji
niewerbalnej, tak, często poza naszą świadomością, nasz mózg
dokonuje analizy ruchów, mimiki, tonu głosu osób będących w
naszym otoczeniu. Celem tego procesu jest odpowiedź na niegdyś
kluczowe dla przetrwania pytanie: przyjaciel czy wróg? Zostać,
uciekać, czy walczyć? Jeżeli nie pojawiają się żadne sygnały
zagrożenia, wszystko jest w normie, proces analizy nie wychodzi poza
peryferie naszej świadomości. Odchylenie od normy, dziwność,
nowość, to sygnał ostrzegawczy wzbudzający reakcję orientacyjną:
Co to jest? Muszę to obserwować, muszę to zrozumieć, bo to może
oznaczać zagrożenie.
Osoba
o tak dziwnej ekspresji jak główna bohaterka może okazać się
niebezpieczna. Naszą uwagę wzbudza nie piękno jej ruchów, wręcz
przeciwnie, ich dziwaczność i nieprzewidywalność.
Za
koncentrację naszej uwagi na reklamie odpowiada więc przede
wszystkim atawizm a dopiero potem estetyczna ciekawość i wyrafinowanie.
Trudno powiedzieć, czy twórcy reklamy wykorzystali ten mechanizm świadomie,
bo taniec dziewczyny komunikuje nam także pewne cechy produktu i
tworzy wizerunek jej użytkownika, o czym może w następnym
odcinku OŚWIECENIE ZAMIAST ORGAZMU
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz