(+)
- uniwersalna metafora powrotu do domu, zrozumiała w każdej epoce i pod każdą szerokością geograficzną
- jednak można o Polsce mówić bez martyrologii, husarii i obrony Częstochowy
- wycięcie z panoramy Warszawy Pałacu Kultury, który, bez względu na czy nam się to podoba, czy nie, jest bardzo charakterystycznym i rozpoznawalnym jej elementem,
- w roli zapraszającego do świętowania odzyskania niepodległości przez Polskę występuje nie Polak, lecz cudzoziemiec
- jest to Mel Gibson, którego kariera aktorska i reżyserska jest w trendzie spadkowym, a o aktorze mówi się głównie w kontekście zachowań rasistowskich, antysemickich, problemów z alkoholem i znęcania się nad żoną.
Nie rozumiem, dlaczego w roli narratora nie obsadzono Polaka, tylko nieco przebrzmiałego celebrytę o wątpliwym wizerunku. Zastanawiam się kto z naszych rodaków mógłby wystąpić w tej roli i wychodzi mi, że najodpowiedniejszy do tej roli byłby Lech Wałęsa, bo jest jednym z dwóch Polaków (obok nieżyjącego Jana Pawła II), którego nazwisko naprawdę jest znane na świecie i powszechnie kojarzone z walką o wolność. Mówię to nie jako historyczka, czy zwolenniczka jakiejś opcji politycznej, lecz specjalistka od marketingu - abstrahując od tego, czy współpracował, czy nie, czy był prezydentem dobrym, czy fatalnym, to Polak znany na świecie i kojarzony z odzyskaniem wolności - grzechem jest tego kapitału nie wykorzystywać.
OCENA OGÓLNA 3/5
Specjalista od marketingu poleca Wałęsę?
OdpowiedzUsuńProszę wpisać w google grafika i youtube "Lech Wałęsa"
Już widzę hollywoodzki rozmach z Wałęsą