piątek, 8 czerwca 2018

DOM DEVELOPMENT - dobre miejsce tylko dla celebrytów?

Spoty Dom Development wzbudziły spore kontrowersje wśród widzów.






Nie wiem, czy Was to dotyczy, ale wydaje się nam, że widz oglądający te spoty może przeżywać dysonans poznawczy. Uruchomiono w jego umyśle skrypt reklamy społecznej, promującej pewne wartości, a na koniec zakomunikowano, że te godne naśladowania postawy mają jakiś związek z osiedlem Dom Development. 
Jaki związek? I czego się właściwie od widza oczekuje: uczuć patriotycznych, wsparcia hospicjum czy zakupu mieszkania na wymienionym osiedlu?

Nawet jeśli po długim namyśle nad hasłem ten związek się znajdzie, to nadal mamy problem. Większość z nas uważa się za dobrych ludzi i chce być za takich uważana przez innych. Hasło „Dobrzy ludzie powinni mieszkać w dobrym miejscu” do tego się właśnie odwołuje. Ale wzorzec dobrego człowieka przedstawiony w obu spotach jest bardzo ekskluzywny. Ich bohaterowie robią rzeczy, których większość ludzi nie robi, na dodatek to celebryci.

Odbiorca może poczuć się nie dość dobrym człowiekiem. To zaś uruchomi mechanizmy obronne: broniąc swojej dobrej samooceny, zdewaluuje i odrzuci komunikat, jego nadawcę i jego produkt. 
Dotyczy to zwłaszcza reklamy z Kizierowskim. Człowiekowi, który stoi przed decyzją o wzięciu dożywotniego kredytu na zakup mieszkania, trudno się zidentyfikować z kimś, kto rezygnuje z dużej sumy pieniędzy…
Hasło jest bardzo dobre. Znacznie lepszym pomysłem byłoby jednak zilustrowanie go codziennymi zachowaniami zwykłych ludzi powodującymi, że sąsiadom żyje się dobrze. Choćby takimi, jak wymienione w opisie kampanii na stronie https://dobrzyludzie.pl/dobrzy-ludzie/: nie parkuję na miejscu sąsiada, nie zakłócam ciszy nocnej...


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz