środa, 20 grudnia 2017

EROS I TANATOS W REKLAMIE cz.2 - historia dziewczyny Adriana

Wróćmy do zaduszkowej reklamy Adriana i naszej ankiety w stylu TAT...
Młoda dziewczyna na cmentarzu wsparta o nagrobek.

Czyj to grób? Oczywiście mężczyzny, z którym była związana: ukochanego, przynajmniej kochanka. Nazwijmy go Adrian ;)

Przyczyny jego śmierci mają prawdopodobnie związek z dziewczyną i jej bezapelacyjnym seksapilem.
Serce nie wytrzymało;) Czy on żałuje, a raczej czy żałowałby? Ależ skąd, ta "damulka jest grzechu warta" i nie ma to, jak umrzeć z miłości.

A może to jakaś kryminalna historia w stylu noir...

Kompozycja kadru, perspektywa, nogi rozrzucone na trawie, podciągnięty płaszcz przywodzą na myśl zdjęcia z kronik policyjnych, z pospiesznie uwiecznionymi miejscami i ofiarami zbrodni. Kolorystyka i panienka jak z Sin City.

Kadr z filmu Sin City 2, też z wyrobem pończoszniczym ;)
http://screencrush.com/sin-city-2-photos-jessica-alba/

Może to były jakieś gangsterskie porachunki, Adrian stracił głowę dla tej dziewczyny i to go zgubiło.  

Ale mamy na tym obrazku też logo: ADRIAN kocha wszystkie kobiety. Może ten Adrian kochał wszystkie kobiety, za dużo kobiet kochał i w końcu jakaś zakochana kobieta powiedziała "dość", i jak to się mówi, dokonała zbrodni w afekcie.

Przyjrzyjmy się dokładnie dziewczynie, bo to ona ma na sobie reklamowany produkt, a więc tworzy wizerunek użytkownika produktu.

Dziewczyna, jest moim zdaniem, jak najbardziej żywa, choć ułożenie jej ciała i płaszczyk w nieładzie, odrzucona torebka, mogłoby sugerować, że jest ofiarą zbrodni (oczywiście byłby to gwałt), to perfekcyjna stylizacja włosów temu przeczy (gdyby się broniła, byłaby potargana, może się nie broniła..?). Jest tu jednak jakaś sugestia wiktymizacji.

Górna połowa ciała zamknięta - obejmuje się ramionami, głowa opuszczona.
To może być smutek (ale nie rozpacz), ale też złość, dąs. Ona tęskni, rozpacza, ale i gniewa się na Adriana, że ją zostawił i musi sobie teraz radzić sama. A ona jest słaba, bezbronna i zagubiona. 

Czemu nie wierzymy w jej bezdenną rozpacz? Zbyt atrakcyjnie wygląda.

Kobieta pogrążona w żałobie nie myśli o fikuśnym kapelutku, ani o pończochach, jej kobiecość, jej libido umiera wraz z ukochanym (przynajmniej na jakiś czas).

A ta tutaj? Emanuje seksapilem. Może już śpieszy się kochać następnego, można by rzecz, parafrazując sentencję z bilboardu. Potrzebuje męskiego ramienia, na którym mogłaby się wesprzeć, bez tego nie istnieje i wkrótce zapewne je znajdzie.

Dlatego wiemy, że to nie jest całkiem dobra kobieta. Blondynka, młodziutka, więc nie socjopatyczy geniusz zbrodni, może modliszka mimo woli, ale to kobieta, która, być może nieświadomie, wykorzystuje mężczyzn i sprowadza na nich kłopoty, choć ona sama też może paść ofiarą tej niebezpiecznej gry.

A więc to kobieta fatalna, a jej głównym, wyeksponowanym atrybutem są pończochy.

Czy taki wizerunek użytkowniczki produktów Adriana może być atrakcyjny dla potencjalnych klientek? Czy potencjalnie dramatyczne skutki użytkowania pończoch będą zachęcać, czy zniechęcać do zakupu? Jaki ma to związek z libido oraz destrudo?

Odpowiedź na te pytania w następnym odcinku :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz